środa, 15 czerwca 2016

ON chcę byś straciła swoje zdanie- nie martw się masz je- nie zwariowałaś

Problem toksycznych relacji to fale odejść i powrótów.
Wykańczasz sie i nie wiesz dlaczego na to pozwalasz.

Ano, na początku on ma wciaż nad Tobą kontrolę. W związku ukladałaś swoje granice pod jego aktualny stan humoru. Nic dziwnego, że są one płynne i czasami nie wiesz już o co Tobie chodzi, a to powoduje nieprzyjemne emocje i chęć powrócenia do starego stanu rzeczy.

Nagle robi sie reset tego jak czułaś się będąc z nim, bo teraz czujesz sie gorzej. Jak jedna wielka NIEWIADOMA.

Jeszcze Misiek próbując utrzymać kontakt- potrafi Cię taki tombak sprzedać, że wychodząc z "przypadkowego" spotkania, masz znowu papkę zamiast mózgu. Nie martw się, to normalne.

Pierwsze co mam w takich wypadkach to lista tych rzeczy, które były tymi TOP KILERAMI.
Dokładnie spisz te dramatyczne wydarzenia, które zniszczyły Twoje poczucie wartości: Napiszę ją za jakis czas.

CODZIENNOŚĆ NASZEGO ŻYCIA- różne TYPY KOBIET

Wieczne oczekiwanie na kolejną kłótnie. To bylo w Twoim związku, wiec to tego przyzwyczaiłaś się, w takim trybie pracowałaś X lat. To mogło być wszystko. Wścieklość, za drobnostki, za każdy przejaw Twojej odrębności. Każdy ma inną listę, część jej wyszczególnie;

Kupiłam samochód, zaraz później zaczęłam zauważać, ze oznacza to, że samochód ma być NASZ, a nawet jego. Naciski na przykazanie go do jego użytku, i mnie łaskawie Pan po swojej pracy będzie odbierał (godzinę później niż kończysz) dla dobra związku. Pan już mieszkał w moim domu, a teraz rościł sobie prawo do kolejnej mojej własności. Jestem buntowniczką wiec obstawałam przy swoim, ale buntowniczki też trwają w takich relacjach, bo myślą że maja nieskończoność takich buntowniczych zrywów i że poradzą sobie z tym beszczelem. Kazda buntowniczka kiedyś słabnie, bo zmienić jego się nie da, mozesz jedynie go takim zaakceptować.

I mój triumf wyglądał tak, ze zachowałam samochód i wozilam go sfochowanego na przystanek, na którym miałam czekać na przyjazd autobusu, bo mu zimno (często się przez to spóźniałam). Też sie buntowałam, ale codzinne wyjścia z fochem, z niemiłym tekstem, nie były fajnym przeżyciem.
Racjonalnie wiedziałam, że ma pracę 2,3 razy lepiej płatną.

W akceptowaniu wszystkiego lepszę są Panie Uległe- a niech ma, dam mu ten samochód, a niech ma nie pójdę na spotkanie z koleżankami, nie zacznę kursu, i tak w nieskończoność. Jednak Pan syty zwykle nie bywa i chce wiecej i wiecej, a w zamian dostajesz mniej i mniej.

Na końcowym etapie i Panie Buntowniczki i Uległe, są juz Paniami Współuzależnionymi, których nic od siebie nie różni.

FAKT: Nie myśl, że Wampira wychowasz i nauczysz go być kochającym mężem, bo masz swój charakter. Dla niego taka Buntowniczka to jeszcze większa frajda, JEST EMOCJA JEST ZABAWA.

CIĄGŁE PRETENSJE i FOCHY GIGANTY

Pamiętam jego pierwszy wyjazd za granicę, na który go zachęciłam. Jaki był zawiedziony, że lepiej byłoby w Sopocie, bo mógłby normalnie w ludzmi rozmawiać. Później jeździł jeszcze z 7 razy.

Pierwszy wyjazd na narty "załował że się zdecydował"

Wyjścia do znajomych, też mu sie nie podobały.

Ilość niepodobających mu się cech mojego charakteru również była obłędnie duża.

Jakiekolwiek wyjście na zakupy, awantura.

Jakbym miała go pisać jednym zdaniem- POKŁÓCONY Z ŻYCIEM.

Fakt, że przed nim byłam w ziwiązkach.

ISTNIEJE ŚWIAT ZNANY TYLKO JEMU

Ciągle czujesz, że jesteś okłamywana, a historie i wytłumaczenia są tak elestyczne, ze zdaja sie same dopasowywać do tego co chcesz usłyszeć. Widzisz, że ma swój Świat, którego nie chce z Tobą dzielić. Później jakaś kobieta opowiada Ci, że on jest nielojany i że Cię zdradza, ale Ty wierzysz jemu, że jakaś zazdrosna baba chce nas poróżnić.

Później okazuje się, że mieszkał sobie z inną Lady gdy Cię poznał, ale wdg jego opowieści to oni nie byli juz razem,a on i tak szukał mieszkania. Really? Matko, ja w to wierzyłam,

W ciągu pierwszego roku znajdujesz jeszcze jakieś kilka sms- do ex. Ile ich było nie wiesz, bo tylko te 2,3 razy udało Ci się zerknąć.

MASZ GO JEST JUŻ TWÓJ-

Udało Ci się, przejełaś go na swój stan. (Choć tak naprawdę uczyniłaś ex niebywałą przyslugę).
Teraz to Ty masz go zabawiać. Seksu jest oczywiście za mało, twoje zachowania są be i milion innych problemów, problemików i koszmarków.

W tym samym czasie zdaje Ci się że Twój związek w końcu funkcjonuje normalnie,






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz