piątek, 22 kwietnia 2016

ZWIASTUNY- jak nie wejść w toksyczny związek?

ZWIASTUNY: O tym, że mężczyzna stosuje przemoc lub będzie ją stosował w przyszłości mogą także świadczyć następujące zachowania (Urszula Nowakowska- Centrum Praw Kobiet):
  • jest zazdrosny i zaborczy;
  • oskarża cię o niewierność i flirtowanie z mężczyznami;
  • usiłuje cię kontrolować, zachowując się jak twój szef i rozkazując ci;
  • próbuje cię izolować, zakazując ci kontaktów z rodziną i znajomymi;
  • pozwala ci się spotykać tylko z tymi osobami, które on akceptuje;
  • jest agresywny i łatwo traci kontrolę nad sobą;
  • mówi, że jesteś głupia, brzydka i używa innych słów,które mają cię upokorzyć;
  • wymusza na tobie współżycie lub taką jego formę,której nie akceptujesz;
  • nadużywa alkoholu;
  • oskarża cię, że jesteś odpowiedzialna za jego stan psychiczny (kluczowy element współuzależnienia);
  • obarcza cię odpowiedzialnością za swoje niewłaściwe zachowanie i przemoc;
  • kontroluje wszystkie środki finansowe rodziny i zmusza cię do rozliczania się z wydatków;
  • zakazuje ci lub zniechęca cię do podejmowania pracy zawodowej, nauki, nawiązywania nowych znajomości;
  • ciągle cię krytykuje i umniejsza twoje zasługi oraz osiągnięcia;
  • nadmiernie kontroluje dzieci, które się go boją;
  • szuka popleczników w rodzinie i wśród znajomych,aby usprawiedliwić swoje zachowanie;
  • grozi, że użyje przemocy wobec ciebie, dzieci lub zwierząt domowych;
  • zawsze musi mieć rację i nie obchodzi go, co czujesz;
  • żartuje w sposób, który cię upokarza lub onieśmiela, zarówno wtedy, gdy jesteście sami, jak w towarzystwie innych osób;
  • niszczy lub zabiera przedmioty, które są twoją własnością lub mają dla ciebie dużą wartość sentymentalną;
  • wpada w złość, gdy czuje się zraniony, zawstydzony, lęka się lub traci kontrolę nad tobą.
     
Jesteś ofiarą przemocy, jeśli:
 
  • często martwisz się, jak twój partner zareaguje na to,co chcesz powiedzieć lub zrobić;
  • odczuwasz lęk przed jego reakcją, gdy spóźniasz się zobiadem lub wracasz później do domu;
  • odchodzisz i wracasz do partnera wbrew radom przyjaciół i rodziny;
  • masz problem z zerwaniem związku mimo przekonania, że powinnaś to zrobić;
  • nadużywasz alkoholu (często w jego towarzystwie),aby w ten sposób zneutralizować ból, jaki odczuwasz.

Stosujący przemoc mężczyzna zawsze znajdzie pretekst, aby cię skrytykować lub potępić. Jeśli przedstawisz mu racjonalne wyjaśnienie przyczyn jego agresji, powie, że szukasz wytłumaczenia dla swojej niekompetencji, lenistwa i złej organizacji pracy.Cokolwiek byś nie zrobiła, on będzie niezadowolony. Nie
zważaj zatem na jego połajanki i postępuj tak, jak uważasz za stosowne. Oczekiwanie, że dzięki twemu poświęceniu on się zmieni, jest jak wołanie na puszczy. Nie doczekasz się upragnionego odzewu. Sprawca po prostu nie chce się zmienić. Jest przekonany, że to ty jesteś winna wszystkiemu, co złego się dzieje w waszym związku, w tym również przemocy.

Każda z nad ma inną gehennę. Nie trzeba bowiem siniaków pod oczami, by stać się ofiarą przemocy.
Nie trzeba spełniać każdego punku, by można było mówić o tym, że Twój związek jest już przemocowy.
Jeśli z jakiegoś powodu cierpisz na różne dolegliwości somatyczne, depresję, lęki to również znak, że Twój system ostrzegawczy bije na alarm, nie chce już więcej czuć się "niewystarczająco dobry" by dostać miłość.


czwartek, 21 kwietnia 2016

Dysonans- czy białe jest czarne?

Dysonans poznawczy – stan nieprzyjemnego napięcia psychicznego, pojawiający się u danej osoby wtedy, gdy jednocześnie występują dwa elementy poznawcze (np. myśli i sądy), które są niezgodne ze sobą. Dysonans może pojawić się także wtedy, gdy zachowania nie są zgodne z postawami. Stan dysonansu wywołuje napięcie motywacyjne i związane z nim zabiegi, mające na celu zredukowanie lub złagodzenie napięcia.

Przykład:

Palę papierosy i dowiaduję się, że wywołują one wiele chorób. W związku z tym np. podważam zasadność twierdzeń o szkodliwości palenia – „Moja babcia ma 90 lat, od 70 lat pije, pali i... żyje”. Dysonans zostaje zredukowany. Odkryto na przykład, że prawie wszyscy niepalący zgadzają się z tym, że palenie jest szkodliwe, a wśród osób palących zgadza się z tym tylko połowa badanych.

Przykład z toksycznej relacji:

Mój partner powtarza, że nie ma problemu z alkoholem. Pije codziennie, ale tlumaczy, że to wcale nie jest picie, bo alkohol jest niskoprocentowy i nie upija się do nieprzytomności. 

On chce bym urodziła mu dzieci, a nie okazuje mi szacunku, co godzi w mój system poznawczy, bo jak wyobrazić sobie spokojne macierzyństwo u boku, kogoś kto już teraz ma problem z bliskością. Oczywiście tłumaczy, że wszystko się wtedy zmieni.

Rani mnie mówiąc, że musi poznać nową kobietę. Tłumaczy, że ten zabieg ma na celu bym "oprzytomniała", że już czas na dziecko. 

 Osoba toksyczna usprawiedliwia swoje złe postępowanie i zrzuca odpowiedzialność na osobę współuzależnioną.

Po kilku latach takich zabiegów nie dziwne, że tracimy kontakt z własną osobowością i dochodzi do zaburzeń. Zaczynamy wątpić w swoje przekonania, w złe intencje partnera, doszukiwać się winy w sobie i coraz bardziej oddalamy się od prawdy. 
Przypomnijmy sobie czasy, gdy ufałyśmy sobie to jest nasz nowy cel. 

Tak, wtedy myślimy. W końcu wiem, gdzie on popełnia błąd, uzmysłowię mu to i odratujemy związek. Nic bardziej mylnego. Tłumaczysz, tłumaczysz i nic to nie daje. Denerwujesz się i dajesz pokarm dla wampira, który Twoje starania traktuje jako osiągnięty cel. Widzi, że to Cię boli, jednak dalej dopytuje "ale o co chodzi", "masz chore podejście", a na koniec po wystosowanych atakach, ubolewa nad tym, że wiecznie się kłócicie. 

Myślicie, to jeszcze nie jest przemoc. nie dostałyście w twarz, nawet nie było wyzwisk. Czy widzicie, że znowu projektujecie dysonans poznawczy? To już jest przemoc, szczególnie jak powtarza sie regularnie
 

LET'S START

Jakiś sekretne moce sprawiły, że zaczęłam uczestniczyć w toksycznym tangu z wampirem emocjonalnym.Ten taniec przez życie trwa już 9 lat. Straciłam wgląd we własną osobowość, a większość moich aktywności i myśli skupia się nad tym czy tak powinno wyglądać moje życie? Na to pytanie odpowiem sobie sama na łamach tego bloga.

Dość odważnie zdiagnozowałam partnera, choć tak naprawdę na dzień dzisiejszy nie wiem, czy jego "wapiryzm" nie jest efektem moich problemów emocjonalnych. Moją osobę ukształtował dysfunkcyjny dom, brak bezpieczeństwa, częste huśtawki emocjonalne, przeprowadzki, kryzysy rodzinne i było ich stanowczo za dużo, by móc podciągnąć to pod granice normy.

Jego ukształtował dom alkoholowy. Brak więzi między rodzicami. Nie było też okazywania uczuć.

W ten związek przeszłam z poprzedniego, prawie płynnie. Poprzedni partner był spolegliwy, a jednak nie byłam z nim szczęśliwa. Byliśmy ze sobą 6 lat i rozjechaliśmy się intelektualnie, ja studia on 3 kolejne kierunki z których każdy kończył się fiaskiem, mi to przeszkadzało. Do tego po alkoholu bywał bardzo lekkomyślny co również działało na minus. Obecnie ma 3 kę dzieci ze swoją żoną.

Obecny "ciężki" związek trwa już 9 lat.
Zaczęło się nerwowo, gdyż cały czas gdzieś pojawiały się telefony i sms od byłej. Po pół roku okazało się również, że jak mnie poznał przez 2 miesiące spotykając się ze mną mieszkał jeszcze z byłą dziewczyną.
Mogę powiedzieć, że spokojniejsza zaczęłam być po roku.

W naszej relacji było dużo huśtawek i bardzo silnej zazdrości. Jeździł ze mną do koleżanek, obrażał się za to , że miałam innych partnerów przed nim , złościł się gdy chciałam gdzieś jechać sama. Czułam, że muszę ZAWSZE go uwzględniać w każdej sytuacji w której chciałam uczestniczyć.

W związku nie było okazywania czułości, ale nie wiem czy ja nie mam podobnych problemów w tej materii jak on. Dystans emocjonalny był z nami przez większość czasu.

Żyliśmy z tymi naszymi problemami, aż los sam nie zdecydował się upomnieć o zdrowie. 4 lata temu dostałam depresji lękowej i zobaczyłam, że gdy spotkała mnie ta przypadłość byłam w tym sama.
Zaczęło się stawanie na nogi i myśl, że dla własnego zdrowia powinnam wiać, że to już nie jest śmieszne gdy co rano łykając tabletkę antydepresyjną starasz się funkcjonować i wrócić na powierzchnię, a masz ze sobą profesjonalnego tancerza o zimnej krwi.

Shall we dance?