wtorek, 28 czerwca 2016

Jak ON CIĘŻKO się z Tobą MA.

Weszłam w to rozstanie świadomie, ale i tak nie wiedziałam, że to będzie takie trudne.
Chyba najwiecej energi kosztuje mnie opanowanie samej siebie.
Spodziewałam sie stalkowania i takie też występuje od polowy maja.

On chce bym przestała wierzyć w to co teraz robię. Przez to nie ma kontroli która jest mu potrzebna do egzystencji.

On myśli, że "za chwile się opamiętam", ah biedny z taką neurotyczką musi się szarpać. Zdania w stylu:

"kto Ci takich głupot do głowy nawkładał"
"widać jak tobie na mnie zależy"
"o czym ty mówisz"

Plan jest prosty trzeba Cię przekonać, że oszlałaś skoro nie doceniasz tego cudu jakim jest on. Przyjżyj się, a zrozumiesz że to nic innego niż DALSZA MANIPULACJA.

Codziennie obstaje przy tym, że nośnikiem nieszczęść i niepowodzeń związku byłam/ jestem ja.
Mimo, że kilkukrotnie pisze że już "daje sobie spokój" to następnego dnia, lub 3 dni póżniej pisze lub dzwoni jakby nigdy nic, czy np- pojadę z nim na wknd, dam mu psa na kilka dni, że akurat przejeżdża i że wpadnie.

Niestety rzeczywistości takiego stanu rzeczy już nie chce zrozumieć. Wyparł to co niewygodne, a sporo tego bylo.

W maju powiedziałam, że dalej tak już nie będę żyła. Dałam stos racjonalnych argumentów, baa, ja dałam nawet szansę by to naprawił. Nie skorzystał. Zrobiłam wszystko co mogłam i odpuściłam.

Co jest dla mnie trudne? To, że jeszcze dużo we mnie momentów, że wątpie w sluszność własnych działań. To że łapie mnie panika, odnośnie przyszlości, a szczególnie moich dolegliwości lekowych i depresyjnych.

Jednak idę, choć niekt mi nie zagwaratował sukcesu misji odcięcią się od tego związku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz